Polski program powolnej, legalnej, ewolucyjnej przebudowy starego gmachu przy zachowaniu jego cech istotnych, program Konstytucji 3 Maja, runął w latach 1793—1794. Równocześnie w r. 1794 po raz pierwszy stanęło przed konserwatystą widmo rewolucyjnego zburzenia starego, jako drogi do odzyskania własnej państwowości. Stanął on wobec dwóch faktów, z których żadnego nie chciał: utraty własnej państwowości i grozy rewolucji politycznej i społecznej. Reakcjonista wybierał utratę własnej państwowości, aby uniknąć rewolucji społecznej, konserwatysta nie rezygnował z własnej państwo- | wości, drogę do niej przez rewolucję społeczną odrzucał.
Archive for the Z historii narodu Category
ZBROJNE POWSTANIE
A jeśli sie przyjmowało zbrojne powstanie, ruch mas i jako decydującą i jedyną drogę odzyskania niepodległości — nie można było zrezygnować z rewolucji społecznej: można było przymusem zagnać chłopa do pracy na pańskim, bo tu egzekutywę przymusu dawał i zaborca, nie można było przymusem zagnać go w szeregi powstańcze, bo nie było własnego aparatu przymusu, który by go uczynił żołnierzem. Jeśli się chciało powstania, musiało się rozbudzić świadomość narodową chłopa; jeśli się chciało uaktywnić jego świadomość narodową, musiało się go uczynić politycznie pełnouprawnioną częścią narodu, a to nie było możliwe bez obalenia istniejącego ustroju rolnego.
OBOK NIEWIARY
To było chyba, obok niewiary w możność zwycięstwa powstania, motywem, dla którego konserwatyści wszelkich odcieni tę drogę do odzyskania państwowości odrzucają. W jej miejsce panującą wśród nich koncepcją staje się oparcie na jednym z innych państw — Francji u jednych, Rosji u innych w okresie do 1815, Rosji w okresie 1815—1830 i 1860—1863, Austrii czy Prus w 1848, Austrii po r. 1860. Czyli program półniepod- ległości za cenę oparcia się na państwach, które pozwolą bez powstania i bez ludowej rewolucji tę półniepodległość uzyskać, a równocześnie będą podporą utrzymania tego ze starych stosunków, z czego i konserwatyści, i coraz bardziej także liberałowie rezygnować nie chcą i nie mogą. Pełna niepodległość stawała się programem na daleką przyszłość.
BEZ OPARCIA
Rezygnując ze zbrojnej, bez oparcia się na jakimś państwie, walki o niepodległość, odraczając jej odzyskanie do sprzyjającej ich zdaniem sytuacji, konserwatyści precyzują swe pojęcie narodu i będącą wnioskiem z tego pojęcia koncepcję państwa. Przykładem Aleksander Wielopolski, ten, który aż do pojawienia się „stańczyków” najwięcej na polskiej myśli konserwatywnej zaważył, a i na nich wywarł wpływ znaczny. Nauczycielami jego byli przed i porewolucyjni konserwatyści i liberałowie, akceptujący do pewnego punktu dokonujące się przemiany, spotykamy u niego nazwiska Montesąuieu, de Lolme’a, z Anglików Benthama, Burke’a, z Niemców Savigny’ego i Gorresa, nie ma reakc jonistów, jak Haller, francuskich kontrrewolucjonistów, jak de Maistre. Ich poglądy konfrontuje on z dziejami własnego narodu, z sięgnięciem do jego historii. Ogólne pojęcia, ogólny kierunek są niejako wskazówkami metodologicznymi dla oceny dziejów własnego narodu, szukania jego „istoty”, wyciągnięcia z tego wniosków.
ROMANTYCZNY HISTORYCYZM
Romantyczny historyzm rodził rozszerzenie pojęcia „rewolucji”. „Z okoliczności Burke’a” wyciągnął Wielopolski wniosek, że „rewolucja być może nie tylko w dążeniach poddanych, lecz rządów całych, że nawet z największą uległością dla monarchów […] pogodzić się może. Zależy ona na wyuzdaniu, na oswobodzeniu się z uległości wszelkiej względem natury rzeczy, na przekonaniu, że człowiek dowolnością swoją stanowi, zmienia i przekształca związek społeczny, nie zaś, że go stanowi wewnętrzna natura rzeczy.” Wewnętrzną naturę rzeczy zaś odsłonić może tylko zbadanie dziejów narodu. „Nie znając dziejów narodowych nie zewnętrznie tylko, lecz wewnętrznie co do instytucji i ustaw i tak, aby związek ich z całością narodu poznawać — a przy tym mając przeciętą tradycją, tak jak my ją mamy, znać naród i ze stałym dobrem jego instytucje w nim wznosić, żadnym sposobem niepodobna.”
DZIAŁACZE POLITYCZNI
Rozumieli to działacze polityczni Sejmu Czteroletniego, twórcy Konstytucji 3 Maja, rozumieli, że „trzeba prawdziwe położenie narodu, które z przeszłości jego tylko poznane być może, mieć wyjaśnionym, zanim tak wielkiej wagi przedsięweźmie się zmiany”. Nie rozumiał tego twórca Księstwa Warszawskiego i rządzący w nim, okres ten był przerwą „w całości narodowej”. Otwarło drogę do zapełnienia przerwy Królestwo Kongresowe, „gdyż w nim zabezpieczona w prawodawstwie naszym przewaga stanowi szlacheckiemu, które jest residuum przeszłości naszej, jej obroną po Europie, z wymaganiami nowoczesnymi obeznanym”.
ODRĘBNOŚĆ KAŻDEGO NARODU
Tradycja to stan szlachecki. Ale obok niej są wymagania nowoczesne, poznane w Europie. Pojęcie narodu musi więc ulec zmianie. Tak jak w prawie, trzeba to, co jest nowe, tworzyć „nie bałwochwalczo”, lecz „przez ciągnienie z nich ożywczych soków, przez operację bardziej składaną”. Tu się ujawnia, że konserwatysta nie jest reakcjonistą. Odrębność każdego narodu to jego „wewnętrzny charakter”, to, co przez dzieje zostało urobione i co przez dzieje, z zachowaniem tego, co przeszłość stworzyła, jest dalej rozwijane. Ale — tu się ujawni istotny sens konserwatyzmu — naród ten „składa się z różnych żywiołów, czyli stosunków społecznych, z różnych prowincji”. I jedne, i drugie wnoszą swe szczególne cechy do charakteru narodowego, charakter narodowy jest właściwym ustosunkowaniem do siebie tych różnych elementów, ich organiczną, zróżnicowaną jednością, a nie prostą ich sumą.
STOPNIOWANIE WŁADZY
Należyte zaś ustosunkowanie, to „stopniowanie władzy w stosunku do potęgi, jaką ma w sobie każdy z tych żywiołów, bo żadna władza nie wypływa w towarzystwie z martwego przepisu prawa, lecz tylko z istotnej potęgi, którą prawo tylko uznać powinno”. Istniejący (to konserwatysta) i faktyczny (to socjolog avant la lettre) stosunek sił decyduje o udziale we władzy.Jako takie siły widział Wielopolski monarchę, stan szlachecki, „gminy”. Widział w charakterze polskim, w „uszanowaniu, jakim Polacy przejęci byli dla królów swoich”, żywioł dla monarchii dziedzicznej istotny, a na fakt, że jej nie było, odpowiadał: „nie to jest narodowe, co było, lecz to, do czego były żywioły, chociaż często zawiązaniu się żywiołów w utwór widoczny okoliczności, jakie na przeszkodzie stanęły”.